Chrześcijańscy demokraci (CDU-CSU) wygrali w Niemczech wybory do Parlamentu Europejskiego
14 czerwca 2004Wobec tak złych wyników politycy socjaldemokracji przyznają się do gorzkiej porażki. Mimo to zapowiadają kontynuację dotychczasowej polityki. Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder:
^"Moim zdaniem polityka reform, którą rozpoczęliśmy, musi być kontynuowana. Nawet jeżeli nie jest ona popularna wśród wyborców. Wyniki tych wyborów nie mogą zatrzymać koniecznych reform" - powiedział kanclerz.
Głównym zwycięzcą wczorajszych wyborów do Parlamentu Europejskiego okazała się chadecka opozycja CDU/ CSU. Wprawdzie i ta druga siła polityczna w Niemczech, straciła kilka procent głosów, niemniej obie partie uzyskały łącznie 44,5 procent. To daje im prawie połowę z 99 niemieckich mandatów.
Wyraźny przyrost głosów notowali Zieloni, zdobywając 11,9 procent, to blisko dwa razy więcej niż w 1999 roku. W Strassburgu zasiadać teraz będzie nie siedmiu, lecz 13-stu deputowanych niemieckich Zielonych.
Także liberałowie odnieśli w niedzielnych wyborach europejskich sukces. Uzyskali 6 procent głosów, co pozwoli im na ponowne wejście do Parlamentu Europejskiego po dziesięcioletniej przerwie. Podobny wynik co FDP zdobyła także postkomunistyczna PDS. Obie partie będą w Strassburgu reprezentowane przez siedmiu posłów.
Frekwencja wyborcza w Niemczech wyniosła 43 procent, czyli o ponad dwa procent mniej, niż poprzednich wyborach do PE w roku 1999.
O miejsca w parlamencie w Strasburgu ubiegało się w Niemczech blisko tysiąc kandydatów z 24 partii i ugrupowań politycznych. Łącznie Niemcy posiadają w Palamencie Europejskim 99 mandatów.