Grozi strajk metalowców
31 października 2008Pracodawcy zaoferowali metalowcom podczas tradycyjnie pilotażowych rokowań w Badenii-Wirtembergii podwyżkę o 2,1 procent. Zdaniem związkowców nie wyrównuje to nawet stopy inflacji. IG Metall żąda dla trzech milionów sześciuset tysięcy pracowników branży metalowej i elektrycznej 8 procent więcej.
Na łamach gazety BILD szef związku zawodowego, Berthold Huber, zapowiedział, że do pierwszych strajków ostrzegawczych dojdzie już w najbliższej nocy. Szef IG Metall w Badenii – Wirtembergii, Jörg Hofmannn, uznał w obliczu wysokich zysków branży w okresie ostatnich lat ofertę podwyżki za prowokację. Z kolei prezes zrzeszenia przemysłu metalowego w regionie Południe-Zachód, Stefan Roell, uważa ofertę podwyżki ze strony pracodawców za „wyraz uczciwości i odpowiedzialności w wyjątkowej sytuacji”.
Przemysł metalurgiczny w defensywie
Branża nastawia się na najgorszy rok w tej dekadzie. Propozycja podwyżki o 2,1 procent leży powyżej wzrostu wydajności, na jaki liczy się w roku 2009. Zaapelował on do związku zawodowego, by zaniechał strajku, wywołującego jedynie swary i podziały wśród pracowników.
Tymczasem dzisiaj poker płacowy rozgrywany będzie w Nadrenii Północnej – Westfalii, Bawarii, Dolnej Saksonii i w regionie nadmorskim. W Nadrenii Północnej – Westfalii związkowcy również oczekują oferty pracodawcy. „Pracodawcy winni zdawać sobie sprawę z tego, że jesteśmy doskonale przygotowani do podjęcia w razie potrzeby strajków ostrzegawczych w przyszłym tygodniu” – stwierdził negocjator z ramienia IG Metall, Oliver Burkhard.