Hamburg. Ewakuacja domów przy Reeperbahn
15 grudnia 2013W środku nocy policja musiała przeprowadzić akcję ewakuacyjną w hamburskiej dzielnicy rozrywki St. Pauli. Mieszkańcy tzw. budynków Esso musieli opuścić swoje mieszkania, ponieważ istniało niebezpieczeństwo, że domy się zawalą. Zamknięto pobliskie bary, restauracje i dyskoteki, w tym słynny klub "Mołotow" i kultową stację benzynową Esso. Jak podkreśla policja, ludzie bez sprzeciwu przyjmowali akcję ewakuacyjną.
Czy deweloperom się spieszy?
- Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało - powiedział pracownik urzędu dzielnicowego Hamburg-Mitte Andy Grote (SPD).
Budynki Esso od lat zaprzątają uwagę władz i mieszkańców Hamburga. Ich właścicielem jest deweloper Bayerische Hausbau, który ma zamiar w przyszłym roku domy te zburzyć i w ich miejscu wybudować obiekty mieszczące ok. 200 mieszkań i lokale użytkowe. Przeciwko tym planom powstała tzw. Inicjatywa Domów Esso, która domaga się utrzymania obecnej zabudowy i ochrony mieszkańców.
Lecz lokatorzy muszą przygotować się na rychłą eksmisję, ponieważ magistrat dzielnicy Altona dopuszcza użytkowanie budynków jedynie do 30 czerwca 2014. Jak stwierdza się w ekspertyzie: "Stan prawie 100 proc. budynków jest krytyczny lub prawie krytyczny". Prowizorycznie zabezpieczono je metalowymi wzmocnieniami.
Jak informuje policja w sobotę (14.12) po godz. 22.00 otrzymała ona dwa osobne zgłoszenia od mieszkańców budynków Esso o niepokojących wstrząsach, jakie odczuwali oni w mieszkaniach. Policja zdecydowała się wtedy na ewakuację ok. 50 lokatorów. Spędzili oni noc w sali gimnastycznej pobliskiej szkoły, gdzie zaopiekował się nimi Niemiecki Czerwony Krzyż, lub u krewnych i znajomych.
Starsze osoby zostały umieszczone w hotelach, poinformowała policja.
Budynki badać będą obecnie statycy.
dpa / Małgorzata Matzke
red.dop.: Bartosz Dudek