Jubileuszowy Zlot Trabantów
Na 25. międzynarodowy zlot trabantów w Anklam w Meklemburgii-Pomorzu Przednim ściągnęli fani tych samochodów z całej Europy.
Kultowy samochód
Dla wschodnich Niemców były obiektem najwyższego pożądania, dla zachodnich tematem dowcipów i obiektem politowania. Ze względu na plastikową karoserię, w Polsce nazywano je „mydelniczkami”. We wschodnioniemieckim systemie wiecznych deficytów chętni musieli czekać na nie latami.
Zlot w Anklam
Na 25. międzynarodowy zlot trabantów zgłosiło się ponad 800 uczestników z Niemiec, Polski, Węgier, Bułgarii, Danii, Holandii, Francji, Włoch i Norwegii. Na trwającej pięć dni imprezie, która kończy się w niedzielę 2 czerwca, program przewidywał m.in. sportowe zawody jak rzut w dal skrzynią biegów czy bieg z przeszkodami.
Na zdrowie trabantów!
Kogo nie interesowały sportowe zawody, ten i tak nie nudził się na zlocie. Swoje szersze zainteresowania prezentują tu uczestnicy występujący w "strojach z epoki". W dawnej NRD otrzymanie samochodu było prawdziwym świętem, które trzeba było też oblać. Oczekiwanie na ten moment mogło trwać nawet ponad 10 lat.
Mydelniczka na kołach
Fani trabantów przyjechali do Anklam pojazdami, które są w doskonałym stanie, jak ten trabant 600. Właściciele chuchali i dmuchali na swoje skarby, bo o części zamienne było trudno. Trabant miał zawsze dla właściciela w zanadrzu małą niespodziankę. Ponieważ trabanty nie miały wskaźnika poziomu benzyny w baku, kierowca musiał sam kalkulować, na ile kilometrów starczy mu jeszcze paliwa.
Własna inwencja
Od kiedy trabanty przestały być samochodami, które trzeba było brać na serio jako środek lokomocji, zaczęły się zabawy z ich funkcją i formą.
Wszechstronny
Ten pojazd, który służył kiedyś straży pożarnej, został lekko zmodyfikowany.
Prima aprilis
Nie tylko w Anklam oglądać można różne wersje trabantów. 1 kwietnia 2018 policja w Goerlitz zaprezentowała ten nowy nabytek. Wóz patrolowy typu trabant 601 miał rzekomo zasilić flotę służby bezpieczeństwa. Serca miłośników trabantów zabiły silniej, ale potem okazało się, że to tylko primaaprilisowy żart.
W kolorze limonkowym
Żadnym żartem nie jest natomiast ten kabriolet, który czasami pojawia się na ulicach Berlina. To właściwie idealny pojazd, żeby wybrać się na wakacje na południe Włoch. Mieszkańcy NRD mogli tylko o tym pomarzyć.
Wersja luksusowa
Trabanty bynajmniej nie odznaczały się komfortem jazdy, chociaż musiały służyć też wielodzietnym rodzinom. Ten model pochodzi już z czasów postenerdowskich i jest syntezą amerykańskiego luksusu i niedostatku z tamtego okresu.