Komentarz: Pudło w pudle
18 grudnia 2009„Zamknąć raz na zawsze“, tymi słowy swego czasu kanclerz Gerhard Schröder mówił o karze dla sprawców ohydnych przestępstw na tle seksualnym. Ale czy miał do tego prawo? Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że nie. To żenujące, że przepisy niemieckiego prawa, w państwie, uważającym się za prymusa wśród państw prawa, znalazły się na wokandzie trybunału, zajmującego się raczej systemami znanymi z łamania praw człowieka.
Odszkodowanie dla bandyty
52-letni przestępca, przetrzymywany niewinnie w więzieniu po odbyciu kary z uwagi na ryzyko, jakie przedstawia dla społeczeństwa, otrzyma 50 tysięcy euro odszkodowania, przyznane recydywiście w Strasburgu. Potencjalnych ofiar może okazać się więcej, bowiem w Niemczech około 70 skazańców znajduje się w podobnej sytuacji, co skutecznie skarżący przestępca. Nie dziwi zatem, że rząd Niemiec myśli o wniesieniu rewizji od wyroku Trybunału.
Dura lex, sed lex
Czyli „prawo, to prawo” ( winno się przestrzegać, bez względu na jego surowość). Ale sentencja ta, wymyślona przez Rzymian, znajduje w tym przypadku zastosowanie nie tyle wobec bandytów, co stanowi nakaz wobec państwa, stosującego nieprzemyślane do końca regulacje. Prawo nie zezwala – w przeciwieństwie do polityki – na naciąganie pojęć. Także i karę śmierci można by przekornie definiować nie jako karę, lecz środek prewencji, zapobiegający zbrodni. W państwie prawa to rozumowanie jest naganne.
Nulla poena sine lege
Pojęcie to również wymyślili starożytni Rzymianie. Oznacza ono z kolei, że nie ma kary, jak jej nie przewiduje ustawa. A ponieważ „Sicherungsverwahrung” (wspólnie z ekspertem prawa karnego UW wypracowaliśmy określenie prewencyjny środek zabezpieczający po wykonaniu kary) to nie kara, więc nie wolno jej orzekać i na nic się nie zda tłumaczenie – uznał Trybunał – że to nie kara. Pozostaje pytanie, co zrobić z groźnymi przestępcami (zabójcami, sprawcami gwałtów, etc.) nierokującymi nadziei? I to będzie zadaniem pani Leutheusser-Schnarrenberger, minister sprawiedliwości.
Jan Kowalski
red. odp.: Małgorzata Matzke