Kontrowersje w Niemczech. "Rząd zaniedbuje wschodnie Niemcy"
24 września 2012Po latach miliardowych transferów na odbudowę wschodnich Niemiec, zachodni politycy zaczęli się w ostatnich latach burzyć, że teraz należałoby skierować środki na wsparcie infrastruktury także na zachodzie kraju. We wschodnich Niemczech powstały setki kilometrów nowoczesnych autostrad, rewitalizowano miasta. Notorycznie zadłużone zachodnioniemieckie miasta i gminy zmusza się do ciągłych oszczędności w imię solidarności z braćmi ze wschodu. Ale ile można oszczędzać i nie inwestować w przestarzałą infrastrukturę - monitowali zachodni politycy, domagając się odwrócenia kierunku przepływu środków na zachód.
Jednak wsparcie dla wschodnich Niemiec okazuje się wciąż jeszcze niewystarczające. Szef rządu krajowego Meklemburgii-Pomorza Przedniego Erwin Sellering domaga się wręcz od rządu federalnego zwiększenia środków dla wschodnich landów.
- Kiedy Thomas de Maiziere był pełnomocnikiem rządu ds. odbudowy wschodnich Niemiec, mieliśmy konkretną osobę kontaktową w Berlinie. Od czasu, gdy przeszedł on do ministerstwa obrony wszystkie sprawy leżą odłogiem - oskarża się Sellering.
Wschód słabnie gospodarczo
Z dorocznego raportu o stanie niemieckiego zjednoczenia wynika, że Wschód Niemiec w porównaniu z zachodnimi landami znów pozostaje w tyle. PKB na głowę mieszkańca wschodnich Niemiec w roku 2011 wynosił 71 proc. poziomu zachodniej części kraju. Rok wcześniej były to jeszcze 73 proc. Dane te zawarte są w raporcie, nad którym gabinet rządowy będzie debatował w najbliższą środę (26.09).
Jak stwierdza się w raporcie, pod wzglądem wydajności gospodarka wschodnich Niemiec osiąga 79 proc. poziomu gospodarki zachodniej części Niemiec. Wzrost gospodarczy obszarów dawnej NRD był o pół punkta procentowego niższy niż zachodnioniemieckie trzy procent w roku 2011.
Nie ma mowy o transferze pieniędzy na zachód
- Liczby te ukazują, że nie można zrezygnować z tzw. Pakietu Solidarnościowego II (wsparcia wschodnich Niemiec z puli budżetowej - przyp. red.) - podkreślił Sellering.
- Wschodnie Niemcy potrzebują co najmniej do końca obecnej dekady szczególnego wsparcia, aby zasklepiła się przepaść między wschodem i zachodem kraju - podkreślił. Jego zdaniem rząd federalny nie powinien dalej zwlekać ze zrównaniem poziomu świadczeń emerytalnych.
Premier rządu krajowego Saksonii Stanislaw Tillich uważa, że pogorszenie się kondycji wschodnioniemieckiej gospodarki wiąże się z mniejszym wsparciem ze strony państwa. - Nasza gospodarka opiera się w głównej mierze na średnim biznesie, który w dalszym ciągu potrzebuje inwestycji - wyjaśnił. - Rządowy raport udowadnia, że obecnie nie ma jeszcze przesłanek dla przekierowania środków finansowych ze wschodu na zachód kraju.
dapd / Małgorzata Matzke
red.odp.: Bartosz Dudek