Ks. Georg Ratzinger nie żyje. Zmarł brat Benedykta XVI
1 lipca 2020Kiedy Georg Ratzinger leżał na łożu śmierci przyjechał do niego z Rzymu brat – „papa emeritus”, emerytowany papież.
Obaj, Georg (96) i jego bardziej znany brat Joseph (93) Ratzinger przyszli na świat w latach dwudziestych XX wieku na bawarskiej prowincji. Obaj przeżyli czas hitlerowskiej dyktatury i zdecydowali się zostać duchownymi. Wspólnie, w tym samym dniu, 29 czerwca 1951 r., we Fryzyndze przyjęli święcenia kapłańskie.
Georg przez wiele dekad był znaną osobistością w Ratyzbonie. Charakterystyczne stukanie jego laski po chodniku słychać było najczęściej wtedy kiedy był w drodze ze swojego mieszkania przy Luzengasse do katedry lub Starej Kaplicy. Ksiądz Georg, prałat Jego Świątobliwości, muzyk kościelny, ale przede wszystkim "brat".
Urodził się w styczniu 1924 r. jako drugie z trojga dzieci oficera żandarmerii Josepha i jego żony Marii. Siostra (również Maria) była trzy lata starsza, najmłodszy z rodzeństwa, Joseph, urodził się w 1927 r. Nikt z nich nie założył własnej rodziny. Obaj bracia zostali duchownymi, a zmarła w 1991 roku siostra prowadziła dom najmłodszego brata, profesora teologii. Georg Ratzinger, który już jako dziecko fascynował się muzyką, w czasie wojny przez trzy lata służył w Wehrmachcie. Wojna zakończyła się dla niego w amerykańskiej niewoli.
Dwie kościelne kariery
Po otrzymaniu święceń kapłańskich w 1951 r. drogi obu braci rozeszły się. Joseph Ratzinger wybrał karierę naukową, dzięki której stał się najważniejszym niemieckim teologiem, arcybiskupem Monachium, kardynałem, a w końcu, w 2005 r. - papieżem. Brat Georg poświęcił się muzyce kościelnej.
W 1964 r. jako kapelmistrz katedry w Ratyzbonie objął kierownictwo słynnego chóru chłopięcego „Regensburger Domspatzen”. Prowadził go przez 30 lat i razem z nim gościł z koncertami w Europie, w USA i w Azji. Jubileusz 1000-lecia istnienia chóru w 1976 r. przypadł za jego kadencji.
Dług cień skandalu
Od 10 lat blask tej tradycji przyciemniony jest przez udowodnione przypadki stosowania przemocy fizycznej i zapewne także seksualnej wobec chłopców śpiewających w chórze. Według kilku niezależnych źródeł sam ksiądz Georg Ratzinger nie wiedział o przypadkach molestowania. Ale w chwilach gniewu miał policzkować młodych śpiewaków i nie reagować w podobnych przypadkach, kiedy sprawcami byli inni. Jednocześnie dawni chórzyści opisywali go jako człowieka życzliwego o ojcowskim charakterze – tyle, że poza próbami. Już w 2010 r. Ratzinger przyznał się do policzkowania chłopców. Jednak zajmowanie się tym po dekadach nazwał "głupotą". Od tego czasu władze diecezji ratyzbońskiej uważniej obserwowały to kiedy Georg Ratzinger wypowiadał się publicznie. Co, kiedy i kto z obu braci wiedział na temat molestowania - tego prawdopodobnie nigdy się już nie uda wyjaśnić.
W 1982 roku papież Jan Pawel II ściągnął kardynała Josepha Ratzingera do Watykanu. Od tego czasu bracia regularnie spędzali wspólnie wakacje. Wielokrotnie kardynał przyjeżdżał na kilka dni do Ratyzbony, w której mieszkał wprawdzie tylko przez siedem lat, ale zachował tutejszy niemiecki adres. W pobliżu znajduje się także grób rodziców i siostry.
Razem na starość
To zmieniło się wraz z konklawe w 2005 r. Tylko raz Benedykt XVI w czasie swojej wizyty w Bawarii we wrześniu 2011 r. przyjechał do Ratyzbony i zagościł na prywatnym obiedzie u swojego brata. Bardzo regularnie Georg, pomimo wieku w dobrej kondycji, odwiedzał Josepha w Watykanie, dzieląc się podarkami, a przede wszystkim – wspomnieniami. Dwóch braci, dwóch sędziwych duchownych - także swoje 90. urodziny w 2014 r. Georg świętował w Watykanie. Młodszy brat zdążył się z nim pożegnać. Teraz został sam.