NATO chwali Rosję. "Kryzys? Jaki kryzys?"
5 grudnia 2013NATO wychwala Rosję prawie pod niebiosa. W Brukseli spotkali się ministrowie spraw zagranicznych państw NATO z szefem dyplomacji rosyjskiej Siergiejem Ławrowem w ramach regularnych spotkań Rady NATO-Rosja. odchodzący już ze swego stanowiska minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle (FDP) chwalił szczególnie "ostatnie negocjacje ws. irańskiego programu atomowego", w których, jak podkreślił - "Rosja odgrywała bardzo ważną rolę".
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen wspomniał natomiast o ostatnich postępach w planie zniszczenia syryjskiej broni chemicznej,
- Rada NATO-Rosja pozostaje właściwym forum do rozwiązywania palących, międzynarodowych problemów, jak na przykład Syrii i kwestii syryjskiej broni chemicznej. Zarówno w kwestii zwalczania terroryzmu, handlu narkotykami czy piractwa, Rosja konstruktywnie współpracuje z NATO - podkreślał Rasmussen.
NATO bierze wzgląd na Rosję
Minister Westerwelle posunął się jeszcze dalej stwierdzając: "Dla nas, Niemców jest jasne, że pilnym wyzwaniom w dziedzinie polityki bezpieczeństwa w Europie i poza nią można sprostać tylko prowadząc dialog z Rosją, a już na pewno nie można tego dokonać działając wbrew niej". Minister Westerwelle jest ministrem w rządzie, który jeszcze przed kilkoma dniami zarzucał Rosji wywieranie presji na Ukrainę. Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zawiesił zawarcie z układu stowarzyszeniowego UE na kilka dni przed ustalonym terminem. UE była oburzona na rosyjskie weto wobec zamiaru Ukrainy większego zbliżenia do Unii. Jednak teraz, na brukselskim spotkaniu, ministrowie NATO wypowiadali się w zupełnie innym tonie.
Ławrow zarzuca ukraińskim demonstrantom przemocy
Właściwie Ukraina nie jest dla NATO kwestią, która bezpośrednio dotyczyłaby Sojuszu. Ukraina starała się co prawda za czasów swojego wcześniejszego prezydenta o przyjęcie do NATO, ale za czasów prezydenta Janukowycza już nie. Uczestniczyła ona jednak w pojedynczych misjach NATO, jak np. w misji afgańskiej.
Jednak ministrowie spraw zagranicznych NATO na swoim spotkaniu we wtorek (3.12) potępili stosowanie przemocy wobec demonstrantów w Kijowie. W kontekście Ukrainy o Rosji nie było mowy. Lecz minister Ławrow skorzystał z brukselskiego spotkania na wytoczenie ciężkich dział przeciwko ministrom Sojuszu. Stwierdził, że w ogóle nie rozumie, dlaczego NATO w ogóle zabiera w tej sprawie głos. Oddaje to "kompletnie wypaczony obraz" sytuacji na Ukrainie. Ławrow nazwał akty przemocy ze strony opozycyjnej "ekscesami" i podkreślił, że władza ma prawo rozprawiać się z agresywnymi demonstrantami. Rosja wzywa do tego, by "nikt się nie mieszał w tę sytuację". Jego zdaniem sprawą ukraińskiego rządu była decyzja w sprawie układu stowarzyszeniowego i postąpił on, jak chciał.
Kryzys? Jaki kryzys?
Rosja ze swej strony kilkakrotnie zarzucała Unii Europejskiej, że wywiera presję na Ukrainę, by przeciągnąć ten ogromny i ważny kraj na swoją stronę. Czy Ukraina stoi pod presją Brukseli czy Moskwy? Ambasador Ukrainy przy NATO Igor Dolgow, na to pytanie zadane mu przez Deutsche Welle nie miał jednoznacznej odpowiedzi. - Ukraina jest samostanowiącym państwem, i do tej pory sami uporaliśmy się ze wszystkimi wewnętrznymi problemami. Jako suwerenne państwo nie widzimy żadnej opcji dla jakiejkolwiek interwencji z zewnątrz - powiedział. W jego opinii żadnym problemem nie są także demonstranci: "Kryzys? Ja nie widzę żadnego kryzysu", stwierdził. Demonstranci chcą przecież tego samego co i prezydent Janukowycz, tzn. zbliżenia do UE. Wskazał jedynie na to, że Ukraina życzyłaby sobie większego wsparcia finansowego ze strony UE; jest to stanowisko, które sprawiło, że negocjacje z Ukrainą przybrały formę przetargu.
Westerwelle ma nadzieję na zwrot w Kijowie
Szef dyplomacji Niemiec uważa, że jeszcze nie wszystko jest stracone. Jak powiedział, na Ukrainie toczy się "wielka wewnętrzna dyskusja". - W tym punkcie Europa musi się o to zatroszczyć, bo chodzi tu też o Europę - powiedział. Tuż po spotkaniu ministrów państw NATO udał się on bezpośrednio do Kijowa, by wziąć udział w sesji Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Ukraina przewodniczy w tym roku OBWE. Będzie on zabiegał tam o dwustronne spotkanie z przedstawicielami Ukrainy. On, podobnie jak inni politycy, ma nadzieję, że prezydent Janukowycz może jeszcze zmieni zdanie. - Cieszyłbym się, gdyby Ukraina przemyślała swoje stanowisko i podpisała układ stowarzyszeniowy. Byłoby to z korzyścią dla UE, z pewnością także dla Ukrainy i moim zdaniem także dla Rosji - powiedział z kolei szef holenderskiej dyplomacji Frans Timmermanns.
Sama Rosja ma w tej sprawie jednak zupełnie inne zdanie.
Christoph Hasselbach / Małgorzata Matzke
red.odp. Bartosz Dudek