NATO zawiesza współpracę cywilną i wojskową z Rosją
2 kwietnia 2014– Agresywne postępowanie Rosji wobec Ukrainy stwarza w obecnych czasach największe zagrożenie dla europejskiego bezpieczeństwa - zauważył na wstępie dwudniowego (1-2.04.14) szczytu NATO w Brukseli sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen.
Reakcją NATO na kryzys na Ukrainie i aneksję Krymu przez Rosję jest zawieszenie praktycznej współpracy cywilnej i wojskowej z Rosją i sprawdzenie możliwości wzmocnienia wojskowej prezencji na wschodnich granicach Sojuszu. Jednocześnie NATO zamierza kontynuować dialog polityczny z rządem w Moskwie w ramach Rady NATO-Rosja. Tak zadecydowało jednogłośnie w Brukseli 28 szefów dyplomacji państw członkowskich sojuszu. Kraje bałtyckie oraz Polska i Rumunia prosiły dowództwo sił NATO w związku z kryzysem krymskim o zwiększenie bezpieczeństwa w tym regionie.
Wzmocnienie militarnej prezencji
Ministrowie spraw zagranicznych państw Sojuszu zapewnili we wspólnym oświadczeniu o swoim poparciu dla tego wniosku. Nie podali przy tym szczegółów. Jak poinformowała jedna z rzeczniczek, chodzi o wzmocnienie środków militarnych we wschodnich państwach Sojuszu oraz sprawdzenie możliwości przeprowadzenia ćwiczeń wojskowych na terenie państw członkowskich. W grę wchodzi też podniesienie gotowości sił szybkiego reagowania NATO Response Force (NRF) oraz aktualizacja planów wojskowych. O tym musi zadecydować później Rada NATO.
Jak podała rumuńska agencja Mediafax, USA zamierza wzmocnić oddziały u rumuńskich wybrzeży Morza Czarnego z 1000 do 1600 żołnierzy oraz wysłać w ten region dodatkowe samoloty wojskowe.
Dotychczas NATO wzmocniło tylko kontrolę przestrzeni powietrznej nad krajami bałtyckimi. Również Niemcy zadeklarowały wysłanie tam 6 myśliwców typu Eurofighter.
"Gdyby doszło do ich wycofania, na pewno byśmy o tym wiedzieli"
Sekretarz generalny NATO zaprzeczył doniesieniom, jakoby doszło do częściowego wycofania oddziałów rosyjskich z regionu przygranicznego z Ukrainą. - Z ubolewaniem muszę stwierdzić, że nie mogę tej informacji potwierdzić - oświadczył Rasmussen. Wysoki rangą oficer NATO dodał, że sojusz śledzi codziennie ruchy rosyjskich oddziałów. „Gdyby doszło do ich wycofania, na pewno byśmy o tym wiedzieli”- powiedział oficer. Według zapewnień strony rosyjskiej z granicy z Ukrainą wycofano we wtorek (1.04) batalion wojska.
DPA / Aleksandra Jarecka
red. odp. Bartosz Dudek