1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy. Burza po artykule Elona Muska

29 grudnia 2024

Po artykule Elona Muska opublikowanym przez dziennik „Die Welt” w Niemczech zawrzało.

https://p.dw.com/p/4ofRr
Elon Musk podczas kampanii prezydenckiej Republikanów w USA. Na tle amerykańskiej flagi
Elon Musk podczas kampanii prezydenckiej w USAZdjęcie: Rachel Wisniewski/REUTERS

W niemieckiej polityce i mediach zawrzało po artykule Elona Muska opublikowanym w niemieckim dzienniku „Die Welt”, należącym do wydawnictwa Axel Springer. Amerykański miliarder i poplecznik przyszłego prezydenta USA Donalda Trumpa napisał, że „Niemcy znajdują się w krytycznym punkcie – ich przyszłość balansuje na granicy gospodarczego i kulturowego upadku”. Dodał, że jako przedsiębiorca inwestujący w Niemczech ma prawo do zabierania głosu w sprawach dotyczących niemieckiej polityki.

„Alternatywa dla Niemiec jest ostatnią iskierką nadziei dla tego kraju” – podkreślił amerykański miliarder, powtarzając swoją tezę z wpisu na platformie X zamieszczonego przed świętami Bożego Narodzenia. Napisał wówczas, że tylko AfD może zapobiec upadkowi Niemiec, a kanclerza Olafa Scholza nazwał „niekompetentnym głupcem”. 

Na łamach „Die Welt” właściciel Tesli, SpaceX i serwisu społecznościowego X chwalił politykę gospodarczą i migracyjną AfD oraz jej zaangażowanie na rzecz niemieckiej kultury.

Niezadowolenie w redakcji

Desygnowany na redaktora naczelnego grupy „Die Welt” Jan Philipp Burgard podjął polemikę z Muskiem. „Jeśli chodzi o Niemcy, Musk ma rację, widząc nasz kraj w kryzysie gospodarczym i kulturowym” – pisze niemiecki dziennikarz. Jego zdaniem diagnoza Muska jest słuszna, ale proponowana przez niego terapia, że „tylko AfD może uratować kraj”, jest „w fatalny sposób błędna”.

Redaktor naczelny zarzucił Muskowi, że pominął postulowane przez AfD „geopolityczne ramy” polegające między innymi na wyjściu Niemiec z UE, co byłoby katastrofą dla Niemiec jako kraju stawiającego na eksport.

W redakcji artykuł Muska wywołał gorącą debatę. W proteście szefowa działu opinii „Die Welt” i „Welt am Sonntag” Eva Marie Kogel złożyła rezygnację. Także inni dziennikarze publicznie wyrazili swoje niezadowolenie. Jak informują media branżowe, publikacja artykułu Muska wywołała już ostre reakcje na piątkowej konferencji redakcyjnej.

Pytani przez agencję prasową DPA o genezę publikacji odchodzący redaktor naczelny grupy „Die Welt” Ulf Poschardt i jego następca Burgard oświadczyli, że „obecna dyskusja o tekście Elona Muska jest bardzo pouczająca. Demokracja i dziennikarstwo żyją z wolności mediów”. Ich zdaniem polemika z polaryzującymi stanowiskami jest jak najbardziej wskazana.  

Związek dziennikarzy i politycy reagują

Przewodniczący Niemieckiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (DJV) Mika Beuster zaapelował do redakcji, aby nie dały się zinstrumentalizować w kampanii wyborczej i „szczególnie starannie” obchodziły się z gościnnymi artykułami. „Niemieckie media nie mogą sobie pozwolić na bycie nadużywanym przez tuby autokratów i ich przyjaciół” – oświadczył Beuster.

Elon Musk i prezydent-elekt USA Donald Trump
Elon Musk (po prawej) i prezydent-elekt USA Donald TrumpZdjęcie: Brandon Bell/Getty Images/AP/picture alliance

Na artykuł Muska zareagowali także politycy. Lider CDU i kandydat na przyszłego kanclerza Niemiec Friedrich Merz powiedział gazetom grupy medialnej Funke, że „apel wyborczy Elona Muska idzie za daleko i jest arogancki”. „Elon Musk musiał przeoczyć kilka rzeczy, kiedy pisał swój artykuł. Popierane przez AfD wystąpienie z UE spowodowałoby ogromne szkody dla niemieckiej gospodarki i miejsc pracy w naszym kraju, nie tylko w przemyśle motoryzacyjnym. Jako chadecja będziemy kierować się wyłącznie tym, co leży w niemieckim interesie” – dodał. 

Głos zabrała także współprzewodnicząca rządzącej SPD Saskia Esken. „Nasza demokracja jest zdolna do obrony i nie jest przekupna” – powiedziała agencji informacyjnej Reuters. „Każdy, kto próbuje wpłynąć na nasze wybory z zewnątrz, kto wspiera antydemokratyczną, mizantropijną partię, jak AfD, niezależnie od tego, czy wpływ ten jest organizowany z Rosji przez państwo, czy poprzez skoncentrowaną potęgę finansową i medialną Elona Muska i jego przyjaciół miliarderów w zarządzie Springera, ten musi liczyć się z naszym zaciekłym oporem” – zaznaczyła, krytykując również wydawnictwo Axel Springer

Sekretarz generalny socjaldemokratycznej SPD Matthias Miersch powiedział dziennikowi „Handelsblatt”: „To niedopuszczalne, że zagraniczni miliarderzy próbują wpływać na nasz krajobraz polityczny i wspierać partie, które podważają nasze demokratyczne wartości”. Niemcy nie potrzebują żadnej ingerencji z zewnątrz „a już na pewno żadnego wsparcia dla skrajnie prawicowych stanowisk” – dodał.

Szef kampanii wyborczej Zielonych Andreas Audretsch, stwierdził, że „miliarderzy technologiczni pokroju Elona Muska i chińskie koncerny państwowe mają możliwość wykorzystania swoich platform i dużych pieniędzy, aby podważyć nasz demokratyczny dyskurs”. To „zagrożenie dla demokracji i wolności słowa”.

Ingeruje w politykę

Musk jest bliskim doradcą amerykańskiego prezydenta-elekta Donalda Trumpa. On i Vivek Ramaswamy pokierują nowo utworzonym Departamentem Efektywności Rządu w celu opracowania propozycji cięcia wydatków rządowych.

Miliarder, który jako szef Tesli jest też jednym z największych pracodawców w niemieckiej Brandenburgii, od miesięcy ingeruje również w brytyjską politykę, udzielając poparcia prawicowo-populistycznej partii Reform UK.

Przed planowanymi na 23 lutego 2025 r. wyborami parlamentarnymi w Niemczech AfD osiąga w sondażach 19 procent, plasując się za chadecją CDU/CSU (33 proc.). Wszystkie partie reprezentowane w Bundestagu wykluczają współpracę z AfD, a niemiecki kontrwywiad obserwuje ją jako ugrupowanie podejrzane o prawicowy ekstremizm.

(DPA, EPD/dom)

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>