Niemcy, Turcja i Rumunia zwycięzcami Konkursu Eurowizji 2010!
30 maja 2010Jest to drugie po 28 latach zwycięstwo Niemiec w historii Konkursu Piosenki Eurowizji. Drugie miejsce w Oslo zajęła Turcja, a trzecie Rumunia.
Niemiecka laureatka, Lena, 19- letnia maturzystka, potrzebowała zaledwie kilku tygodni, by zostać gwiazdą. "Gwiazda dla mieszczan na poziomie" - tak piszą o młodziutkiej Lenie niemieckie gazety.
Urocza brunetka o figlarnym spojrzeniu od kilku tygodni zdobywa serca Niemców. Sobotniego wieczoru podbiła całą Europę. A to dzięki swoim brawurowym występom telewizyjnym. Dwa miesiące temu Lena Meyer-Landrut wygrała casting do programu „Nasza gwiazda do Oslo”, w którym grono jurorów – w tym powszechnie znany i lubiany komik Stephan Raab – typowało kandydata na konkurs Eurowizji. Lena, której niemal wszyscy wróżyli zwycięstwo, od razu przyciągnęła uwagę widzów i prasy. Prawie każda z niemieckich gazet poświęciła jej jakiś artykuł. 19 – latka z impetem zdobywa także listy przebojów – jej debiutancki album wkrótce zostaje numerem jeden.
Czym urzeka publiczność? Swobodnym stylem bycia, czarującym uśmiechem i ciętym językiem. Bo Lena nie wdzięczy się słodko do kamery, lecz dowcipkuje, dogaduje i cieszy się szczerze swoimi występami. Publiczność uwodzi także, zdaniem speców, swoim brytyjskim akcentem. I choć w niemieckiej prasie rozgorzała wokół akcentu Leny dyskusja, czy aby na pewno jest londyński, faktem jest, że Leny z zachwytem słuchają miliony.
I choć Lena wywodzi się z elitarnych kręgów, nie była rozpieszczanym dzieckiem, które uczęszczało do brytyjskich szkół. Urodziła się w 1991 roku w Hanowerze. Jest wnuczką niemieckiego dyplomaty, Andreasa Meyera-Landruta, byłego ambasadora RFN w Rosji. Wychowywała się jednak u matki, bo ojciec opuścił rodzinę, kiedy dziewczynka miała dwa lata. Jak sama wspomina, od małego ciągle słuchała muzyki. Później, w wieku 5 lat, rozpoczęła lekcje tańca – od baletu po hip hop. Kilka dni temu zdawała maturę. A w międzyczasie nagrywała swoją płytę.
Przebój „Satellite”, którym zawojowała niemieckie listy przebojów, wybrała na piosenkę roku 2010 cała Europa. Niemcy kibicowali jej niemalże jak swoim piłkarzom. I jeszcze przed finałem okrzyknęli ją „Fraeulein Wunder” – „Panna - Cud”.
Eurovision Song Contest jest największą tego rodzaju imprezą na świecie. Organizatorzy wychodzą z założenia, że Grand Prix oglądało ponad 120 mln telewidzów.
Magdalena Dercz/Marcin Antosiewicz
red. odp. Bartosz Dudek / me