Niemiecka prasa: CSU stawia na Merkel
7 lutego 2017„Fränkischer Tag" podkreśla, że CDU i CSU w kwestiach gospodarczych, bezpieczeństwa i sprawach społecznych wciąż więcej łączy niż dzieli. „Ale kontrowersyjne wybory w Holandii i we Francji, jak i nieprzewidywalna polityka Donalda Trumpa, bezlitośnie wystawią sojusz Merkel i Seehofera na próbę”. Dziennik z Bambergu twierdzi, że zarówno dla Merkel jak i dla Seehofera „rozejm z Monachium pozbawiony jest iluzji”.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung" sugeruje, że CDU i CSU mogłyby „powołać się na slogan Adenauera z 1957 roku: Żadnych eksperymentów! Merkel i jej obóz stawiają na to, by Niemcy w przełomowych dla świata czasach mieli choć u siebie w domu spokój i stabilność”. Dziennika zaznacza, że „jeżeli SPD nie prześcignie CDU/CSU, Schulz mógłby jedynie stojąc na czele lewicowego sojuszu, zostać kanclerzem”. Ci, którzy ze względu politykę migracyjną i unijną Merkel, życzą kanclerz jak najgorzej „wpadną z deszczu pod rynnę”. Gazeta zaznacza, że Merkel „popełniła podczas kryzysu migracyjnego błędy, które mają poważne konsekwencje dla Niemiec i Unii Europejskiej. Jej władza na tym ucierpiała. Ale kanclerz Niemiec jest ostatnią silną postacią w Unii Europejskiej, która będzie się przeciwstawiać jej rozpadowi. Brakuje przywództwa i jedności”. Gazeta podsumowuje: „między Trumpem i Putinem wszystkim Europejczykom nie będzie wygodnie”.
Dziennik „Rheinpfalz" zauważa ironicznie, że po spotkaniu „obie partie znów chcą dla siebie być miłe. Stopień inscenizacji nowej harmonii zapiera dech w piesiach. Potrzebna jest solidna porcja bezczelności, by po miesiącach morderczych kłótni, nagle bezustannie podkreślać »liczne, liczne wspólne cechy« między CDU i CSU, nie tłumacząc jednocześnie, co właściwie politycznie i merytorycznie się zmieniło. (…). Wiarygodność, zaufanie – to były waluty, którymi CDU/CSU w ubiegłych latach dobrze handlowały. Nie tylko, ale również z powodu kłótni między partiami i jedno i drugie zostało nieco zniszczone”. Gazeta z Ludwigshafen zaznacza, że CSU czeka jeszcze ciężki kawałek pracy, by „ściągnąć swoich zwolenników z wysokich gałęzi niezadowolenia, zatrzymać ich i przekonać do poparcia dla Merkel”.
„Neue Osnabrücker Zeitung" stawia pytania: „Przełom? Duch walki? Świeżość i siła przekonywania? Niewiele z tego da się odczuć podczas pseudo-pojednawczego spotkania CDU i CSU. Dwie wycieńczone i zmęczone kłótnią osoby stają do walki w wyborach do Bundestagu. Angela Merkel i Horst Seehofer demonstrują zgodę po pojednawczym zjeździe”. Według dziennika „owo przedstawienie jest nieprawdziwe i pełne hipokryzji”. „Neue Osnabrücker Zeitung" przypomina, że Seehofer wcześniej zarzucał Merkel m.in. „władzę bezprawia”.
Gazeta „Nürnberger Nachrichten" pisze: „Seehofer wie, że CDU/CSU może wygrać wybory tylko wtedy, jeśli partie będą zjednoczone. O ile socjaldemokraci mogą rozkoszować się wewnętrznym sporem, o tyle zwolennicy CDU/CSU już mniej”. Dziennik przewiduje, że Seehofer najpóźniej po wyborach znów „przejdzie na tryb konfrontacji“, jeśli będzie chodziło dla niego o wszystko, o Bawarię. Dziennik zastanawia się jednak, czy Seehofer tak długo wytrzyma. „Od teraz wychwala Merkel, jako idealną obsadę urzędu kanclerskiego. Kto ma w to uwierzyć?” - pyta dziennik.
opr. Magdalena Gwóźdź