1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: wielka koalicja z małym wpływem SPD

Elżbieta Stasik19 października 2013

CDU/CSU i SPD zdecydowały się na podjęcie rozmów koalicyjnych. Wielka koalicja przyniosłaby Niemcom i Europie stabilność polityczną, uważają komentatorzy niemieckiej prasy.

https://p.dw.com/p/1A2Pj
Der SPD-Vorsitzende Sigmar Gabriel spricht am 18.10.2013 beim 5. Ordentlichen Gewerkschaftskongresses der Industriegewerkschaft Bergbau, Chemie, Energie (IG BCE) in Hannover (Niedersachsen). Foto: Hauke-Christian Dittrich/dpa
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

„Jest mało prawdopodobne, że członkowie SPD powiedzą NIE” – stwierdza „Augsburger Allgemeine” – „Oznaczałoby to demontaż całego przywództwa partii i umyślne doprowadzenie do wycofania się socjaldemokratów z odpowiedzialności. SPD ryzykowałaby też, że w przypadku nowych wyborów stoczyłaby się na dno. Przede wszystkim odczułaby irytację społeczeństwa. Jeżeli szef partii Gabriel – a na to wygląda – będzie mógł pochwalić się zdobyciem paru trofeów, a czołowi politycy SPD przestaną nareszcie lamentować nad grożącym 'ujarzmieniem' przez Merkel, członkowie partii powiedzą TAK, może zgrzytając zębami, ale z poczuciem rzeczywistości”.

Ukazujący się w Koblencji i Moguncji dziennik Rhein-Zeitung” uważa, że:

„Wielka koalicja przyniosłaby Niemcom i Europie stabilność polityczną. Uwarunkowania ekonomiczne są wyśmienite: w czwartek instytuty badań gospodarczych prognozowały prawie 2-procentowy wzrost nie tylko na rok 2014, ale i lata następne. Z taką wiadomością wielka koalicja stworzy rząd, który skoncentruje się na dzieleniu, mniej na tworzeniu bardziej efektywnych struktur i przeprowadzaniu niezbędnych reform, chociażby w systemie opieki zdrowotnej”.

„Nürnberger Zeitung” zajmuje się spekulacjami na temat obsadzenia stołka ministra finansów:

„Ledwo na horyzoncie ukazał się możliwy sojusz między chadecją a SPD, rozpoczęły się radosne spekulacje na temat stołków ministerialnych. Najbardziej pożądane jest ministerstwo finansów. To, że prawo do niego uzurpują sobie obydwie strony, wiąże się z ogromnym wpływem politycznym, jakie niesie z sobą ten resort. Kto zarządza państwową kasą, może wytyczać kierunek działania. Coraz bardziej prawdopodobne jest natomiast, że SPD nie jest zainteresowana ministerstwem spraw zagranicznych. Zęby ostrzyła sobie zawsze na ten resort FDP. Od kiedy jednak kanclerz przejęła stery nie tylko niemieckiej polityki europejskiej, ale też ostro miesza w polityce zagranicznej, MSZ straciło na atrakcyjności”.

Zdaniem „Pforzheimer Zeitung”:

„Resort Wolfganga Schäuble jest od dawna najważniejszym ministerstwem. Minister finansów jest w końcu jedynym, który może powiedzieć „nie”, nawet kanclerz. By mieć szanse znalezienia się na tej samej pozycji, SPD potrzebuje resortu finansów. Dla chadecji jeszcze jeden powód, by go nie oddawać. Czy tak czy owak pozostaje dylemat: dla wielkiej koalicji socjaldemokratyczny minister finansów odgrywałby rolę stabilizującą. Dla europejskiej polityki finansowej wymiana zaprzęgu w środku kryzysu finansowego byłaby ryzykiem. Wyjściem mogłoby być tak zwane ministerstwo infrastruktury. Zgodnie z planem, szef SPD Sigmar Gabriel odpowiadałby za gospodarkę, zwrot energetyczny i część polityki transportowej. Także to jest wysokim stołkiem, który byłby wielką szansą dla SPD. A przy okazji, dla całych Niemiec”.

Elżbieta Stasik

red. odp.: Iwona D. Metzner