Nowy karabin dla Bundeswehry. Heckler & Koch do lamusa
15 września 2020Niemiecka armia zmieni dostawcę podstawowego karabinu szturmowego. Po raz pierwszy od dekad nie wyprodukuje go firma Heckler & Koch. Jak poinformowało ministerstwo obrony w Berlinie, przetarg wygrała firma C.G. Haenel z Turyngii.
Haenel dostarcza już niemieckiej armii karabiny snajperskie. Jak dowiedziała się agencja prasowa DPA, w trwającym od 2017 roku postępowaniu przetargowym na karabiny szturmowe, broń Haenela w większym stopniu spełniała oczekiwania armii, a jej zakup był też bardziej opłacalny. Miały to wykazać liczne testy.
Za dość nietypowe uznano też zachowanie głównego konkurenta i dotychczasowego dostawcy karabinów – firmy Heckler & Koch, która w ubiegłym roku, w środku przetargu, skrytykowała ministerstwo obrony. W liście do ówczesnej szefowej resortu Ursuli von der Leyen producent skarżył się na brak sprawiedliwego i merytorycznego procesu wyboru następcy wysłużonego karabinu G36.
Heckler & Koch w opałach
W Niemczech od kilku lat mówi się o problemach z dostarczanym przez Heckler & Koch karabinem G36. Pojawiały się informacje, że w ekstremalnych warunkach karabin traci celność. W 2015 roku von der Leyen powiedziała, że „G36, z konstrukcją jaką ma obecnie, nie ma przyszłości w Bundeswehrze”.
Dla firmy Heckler & Koch wynik przetargu na dostawę 120 tys. karabinów to bolesny cios. Firma zmaga się z zadłużeniem sięgającym 249 milionów euro. Po dwóch latach strat finansowych, firma zaczęła co prawda znowu przynosić zyski, ale na jej kondycji negatywnie odbija się konflikt dwóch dużych udziałowców.
W centrali producenta w Badenii-Wirtembergii pracuje 910 osób. Pozostałych 85 osób pracuje w USA, gdzie Heckler & Koch montuje pistolety. Rynek amerykański ma dla firmy coraz większe znaczenie i odpowiada już za jedną czwartą obrotów. W Niemczech firma dostarcza uzbrojenie armii, a także policji.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>
(DPA, AFP/szym)