Po fiasku wyborczym CSU potrzebny partner koalicyjny
29 września 2008CSU uzyskała w wyborach do Landtagu 28.09.2008 według wstępnych oficjalnych obliczeń 43,4 procent głosów. O absolutnej większości nie ma zatem mowy. Od 1970 roku Unia Chrześcijańsko-Społeczna po raz pierwszy potrzebuje partnera koalicyjnego.
Co na to Beckstein?
Premier Bawarii Günther Beckstein (64) pomimo fiaska swej partii oświadczył, że gotów jest do pracy w rządzie koalicyjnym.
Zwłaszcza z FDP będzie rozmawiać, choć nie pominie też SPD i Komitetu Wolnych Wyborców. Przyznał, że dla CSU to trudne, bolesne i całkiem nowe doświadczenie.
Za absolutnego faworyta CSU uważa Wolnych Demokratów - FDP. Czołowy kandydat tej partii Martin Zeil gotowość do rozmów wyraził tuż po wyborach.
Wolni Wyborcy nową wielkością
Za zwycięzców w landowych wyborach można uznać mieszczański Komitet Wolnych Wyborców (FW), który uzyskał 10,2 % głosów oraz FDP, która uzyskała 8,0 %. Obie partie wejdą do monachijskiego Maximilianeum.
FW po raz pierwszy, natomiast Wolni Demokraci po raz pierwszy po czternastu latach. Zieloni poprawili nieco swą pozycję uzyskując 9,4 % głosów. Populistycznej Lewicy nie udało się przekroczyć pięcioprocentowego progu wyborczego. Zatem w parlamencie landowym zasiądzie pięć klubów poselskich, a nie jak dotąd trzy.
Obciążenie dla Merkel
Katastrofalny wynik wyborczy CSU będzie rok przed wyborami do Bundestagu niemałym obciążeniem dla kanclerz Angeli Merkel. SPD ze swą nową czołówką; desygnowanym przewodniczącym Franzem Münteferingiem i kandydatem na kanclerza Frankiem-Walterem Steinmeierem na porażce CSU nic nie zarobiła. Bawarska SPD ze swym czołowym kandydatem Franzem Magetem zdobyła zaledwie 18,6 % głosów; dla porównania w 2003 roku, 19,6 %. Maget opowiedział się po wyborach za koalicją czterech partii bez CSU. Tę ideę uznano jednak za kompletnie nierealistyczną.