1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Postępy w rozmowach koalicyjnych CDU-CSU i SPD

28 października 2005

Negocjacje koalicyjne chadecji i socjaldemokratów, którzy już w drugiej połowie listopada utworzyć chcą wspólny rząd, posuwają się naprzód. Dla niektórych obserwatorów ich tempo jest zbyt powolne, ale liczą się oczywiście wyniki. Pierwsze już się zarysowują, co ma w pierwszym rzędzie efekt uspakajający: opinia publiczna może nastawić się na to, że w nadchodzących latach rzeczywiście sprawować będą rządy w Berlinie wspólnie dwie największe partie - CDU-CSU i SPD.

https://p.dw.com/p/BGRB
Angela Merkel i Franz Müntefering - przyszła chadecka kanclerz i jej socjaldemokratyczny "wice"
Angela Merkel i Franz Müntefering - przyszła chadecka kanclerz i jej socjaldemokratyczny "wice"Zdjęcie: dpa

Eksperci CDU-CSU oraz SPD są w stałym kontakcie. W tym sensie negocjacje koalicyjne obu partii trwają permanentnie. Co kilka dni spotykają się czołowi politycy obu stron. Wczoraj zebrali się po raz trzeci, by przedyskutować wyniki obrad grup roboczych. Opinia publiczna dowiaduje się pierwszych szczegółów programu rządowego. Ten istotnie zaczyna się krystalizować, mimo iż niektórzy z grona uczestników negocjacji sami uskarżają się na zbyt powolne tempo rozmów. Wczoraj wieczorem swojej niecierpliwości nie omieszkał wyrazić nawet szef SPD, desygnowany wicekanclerz, Franz Muentefering; przypomniał, że do połowy listopada umowa koalicyjna ma być gotowa.

Jego przyszła chadecka szefowa, przewodnicząca CDU Angela Merkel woli akcentować te punkty, w zakresie których porozumienie już osiągnięto.

"Cieszę się, że doszliśmy z socjaldemokratami do porozumienia, iż powszechny obowiązek służby wojskowej w Niemczech zostanie utrzymany, i że obie strony gotowe są dalej rozmawiać na temat form zwalczania terroryzmu i sprecyzowania w tym zakresie roli, jaką może dodatkowo przejąć na terytorium kraju Bundeswehra" – powiedziała Angela Merkel.

Chadecja i socjaldemokraci sygnalizują też możliwości kompromisu w innych dziedzinach. Już teraz mówi się podniesieniu regularnego wieku emerytalnego do 67 lat jako jednym z posunięć w ramach poprawy sytuacji finansowej kas ubezpieczeń społecznych. Decyzja zapaść ma w roku 2007 względnie 2008. Ale już w przyszłym roku – zapowiada szef SPD Franz Muentefering – emeryci nie mają co liczyć na podwyżkę rent.

Wygląda też na to, że CDU-CSU i SPD zaczynają wspólnie uświadamiać sobie, że poważniejszej redukcji zadłużenia państwowego – idzie o co najmniej 35 miliardów euro – nie da się przeprowadzić tylko poprzez okrojenie subwencji; nie obejdzie bez podniesienia podatków. Nie można już wykluczyć, że socjaldemokraci zgodzą się nawet na faworyzowane przez chadecję podwyżkę o dwa czy nawet więcej procent podatku VAT.

O polityce energetycznej przyszłego rządu nie rozmawiano dotąd za wiele, ale porozumienie zarysowuje się już teraz w kwestii finansowego wspierania przez państwo odnawialnych źródeł energii: siłownie wiatrowe na wybrzeżu i na morzu mają być subwencjonowane jak dotychczas; elektrownie w głębi kraju otrzymywać mają w przyszłości mniej pieniędzy.

Ale istnieje też dziedzina, w której obie strony nie zbliżyły się dotąd ani trochę; idzie o reformę systemu finansowania służby zdrowia. Modele proponowane przez socjaldemokratów i chadecję różnią się diametralnie – powiedział szef SPD Franz Muetefering. Jest sprawą całkowicie otwartą, który z nich przejdzie; może trzeba będzie opracować trzeci, całkiem inny.

Obserwatorzy nie wykluczają, że w obliczu takich rozbieżności stanowisk obu partii dojść może do tego, że temat reformy służby zdrowia zostanie odłożony na później – być może nawet na okres po upływie bieżącej kadencji. Wszystkiego bowiem rząd wielkiej koalicji – nawet najbardziej sprawny i harmonijny – i tak nie zreformuje w przeciągu niespełna czterech lat.