Demonstracje przeciwko skrajnej prawicy: wyraźny sygnał
5 lutego 2024„Leipziger Volkszeitung” analizuje: „W jaki sposób masowe demonstracje przebiegające w tych dniach mogą rzeczywiście wzmocnić demokrację? Płynąca z nich lekcja jest taka: jeśli przybiera na sile lewicowy populizm, to zwłaszcza socjaldemokracja musi zachować wobec niego dystans. A jeśli odnosi sukcesy prawicowy populizm, to wtedy dystans powinni zachować konserwatyści. Właśnie na tym może polegać najważniejsza wartość tych masowych demonstracji: mogą być one zachętą dla CDU i CSU do trzymania się swojej ‘zapory ogniowej’ – także we wschodniej części Niemiec, gdzie chadecji jest znacznie bliżej do AfD niż do SPD i Zielonych. Bo nawet jeśli myśleć tylko w kategoriach taktyki wyborczej, demonstracje pokazują, że przy zachowaniu niezłomnej i krytycznej zarazem postawy wobec skrajnej prawicy, głosy wyborców można zdobyć głównie wśród centrowego elektoratu”.
Według dziennika „Maerkische Oderzeitung” z Frankfurtu nad Odrą „liczne akcje protestacyjne mogą być tylko początkiem innych wydarzeń. Oznacza to nowe wyzwania i zadania dla polityków. Zamiast składać puste obietnice wyborcom, takie jak masowe deportacje nielegalnych imigrantów, powinni oni w odpowiedzialny sposób zająć się problemami lokalnymi”. Na przykład zapewnieniem niedrogich mieszkań, miejsc w przedszkolach, lepszego transportu publicznego. „Dopiero wtedy, gdy ludzie zauważą, że traktuje się ich poważnie i że ich życie się poprawia, odwrócą się plecami od partii podważających zasady demokracji”.
„Mitteldeutsche Zeitung” z Halle konstatuje: „Od trzech tygodni ludzie w całym kraju demonstrują przeciwko skrajnej prawicy i na rzecz demokracji – są wśród nich przedstawiciele różnych pokoleń, osoby ze wszystkich warstw społecznych i sympatycy różnych orientacji. Ich protesty są większe i trwają znacznie dłużej, niż ktokolwiek by przypuszczał po pierwszym „powstaniu porządnych ludzi”. Ale jakie konkretne zadanie dla siebie mogą wyciągnąć politycy z takiego opowiedzenia się przez nich za przestrzeganiem zasad demokracji? Nie jest to do końca jasne, a przynajmniej kontrowersyjne. Dobrze, że nie tylko kanclerz z SPD, ale także przewodniczący CDU i CSU zasadniczo pochwalają te demonstracje. Wzmacnia to tych, którzy chcą wysłać sygnał, że duża i dotychczas milcząca większość obywateli nie będzie stać bezczynnie, gdy populiści w Niemczech obierają za swój cel także liberalną demokrację”.
„Jakie zadanie dla siebie politycy mogą czerpać z masowych protestów”? – zastanawia się „Koelner Stadt-Anzeiger”. „Niebezpieczne jest błędne przekonanie, że można powstrzymać populistów i ekstremistów za pomocą zawierania z nimi doraźnych sojuszy lub prób wykorzystywania ich do swoich celów. Historycznie rzecz biorąc, zbyt często to się nie udawało”.
Z kolei „Nuernberger Zeitung” jest zdania, że „ekstremizm polityczny wszelkiej maści stanowi ciągłe zagrożenie dla liberalnej demokracji. Dlatego musi być to zawsze nazwane po imieniu. To, że niektórzy przez protest mają na myśli jakiś ogólny protest przeciwko prawicy, przeciwko CSU, Wolnym Wyborcom, czy nawet przeciwko FDP, nie zmienia faktu, że sprawa jest poważna. Ważne jest to, że w dużym i szeroko rozumianym centrum społeczeństwa utrzymuje się niepodlegający negocjacjom konsensus co do tego, gdzie znajdują się konstytucyjne granice porządku liberalno-demokratycznego i kiedy zostają one przekroczone. 25 tysięcy osób, które w sobotę 3 lutego wyszło na ulice Norymbergi, w imponujący sposób pokazało, że nie trzeba być prawnikiem konstytucyjnym, aby to zrozumieć i tego dowieść”.
Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>