Rocznica wybuchu wojny: msza w Berlinie z udziałem prezydenta RFN
30 sierpnia 2009Uroczyste nabożeństwo celebrował arcybiskup diecezji berlińskiej kardynał Georg Sterzinsky. We wstępnym przemówieniu arcybiskup Bambergu, Ludwig Schick, który jest również biskupem-łącznikiem między polskim i niemieckim Kościołem, podkreślił symboliczny charakter wspólnej polsko-niemieckiej mszy mającej przypomnieć o 70-tej rocznicy wybuchu II wojny światowej.
-"Dzisiejsza uroczystość eucharystyczna to nowość w stosunkach polsko-niemieckich” - podkreślił arcybiskup Schick. Dodał, że “polityka może zagrażać pokojowi, jeżeli jest nacjonalistyczna”, podobnie jak "zagrożeniem są osoby, które mając wpływ na opinię publiczną nie kierują się "przesłaniem pokoju, lecz nienawiścią” - powiedział Schick.
Gościem nabożeństwa z udziałem polskich i niemieckich biskupów był również prezydent RFN Horst Koehler, który jednak nie zabrał głosu.
Ambasador RP Marek Prawda podkreślił po mszy znaczenie dzisiejszej uroczystości. -"Kościół jest dobrym miejscem, gdyż jest instytucją, która stworzyła polsko-niemiecki język dialogu" - zaznaczył polski dyplomata. Dodał, że dzięki obecności prezydenta Koehlera na mszy "głos Polaków skierowany do Niemców miał adresata i został usłyszany". Równocześnie ambasador zaapelował o uznanie dotychczasowych osiągnięć w polsko-niemieckim pojednaniu. -"Od listu polskich biskupów w 1965 dużo osiągnęliśmy i powinniśmy mieć tego świadomość. Nie musimy co parę lat zaczynać od nowa" - podkreślił Marek Prawda.
Nie instrumentalizować ofiar
W kazaniu, które wygłosił po niemiecku biskup Tarnowa Wiktor Skworc, duchowny zachęcał do rachunku sumienia. Jego zdaniem powinni go dokonać również ci, którzy “chcąc osiągnąć polityczne cele instrumentalizują cierpienia ofiar wojennych”. Równocześnie zaznaczył, że przedstawiciele obydwu kościołów w Niemczech i w Polsce nie chcą "wyliczania ofiar i porównywania cierpień”. Polski biskup podkreślił również, że II wojna światowa "zniszczyła człowieka i to, co osiągnął, aż do fundamentów, a XX wiek pokazał natomiast, do czego człowiek jest zdolny”.
W swoim kazaniu polski duchowny zauważył, że “po zakończeniu II wojny światowej nie miało miejsca zbyt wiele postaw, gestów i poczynań, które zmierzałyby w kierunku wybaczenia, pojednania i łaski”. Zdaniem biskupa Skworca byłoby to możliwe jedynie "w warunkach prawdy", których po wojnie zabrakło. – “Tak naprawdę II wojna skończyła się dla Polaków i dużej części Niemców dopiero 20 lat temu” - dodał Skworc. Polski biskup podziękował również za duchowe i finansowe wsparcie Niemców dla Polaków w latach 80-tych.
Wojna porażką humanizmu
Na zakończenie nabożeństwa w katolickiej katedrze św. Jadwigi w Berlinie do polskich i niemieckich wiernych zwrócił się arcybiskup Warszawy Kazimierz Nycz. Duchowny zaapelował o kierowanie się zasadą "prawdy i miłości", które "są fundamentem pojednania" również między Polakami i Niemcami. Nycz przybliżył również dwie postaci niemieckiego i polskiego Kościoła: Karla Leisnera i Ignacego Jeża, oraz podkreślił znaczenie wzorców dla młodego pokolenia. - "Takich ludzi nam potrzeba, zarówno w Niemczech, jak i w Polsce" zaznaczył na zakończenie nabożeństwa.
Biskup Nycz wyszedł również poza bilateralny kontekst i zauważył, że "wojna jest porażką autentycznego humanizmu oraz katastrofą całej ludzkości". Podkreślił, że kraje i sąsiedzi w Europie powinni "stale na nowo szukać dróg przyjaźni".
W polsko-niemieckim nabożeństwie oprócz prezydenta Horsta Koehlera gośćmi byli również ambasadorzy kilku krajów, w tym USA i Włoch. W mszy wzięła również udział koordynatorka rządu RFN ds. stosunków polsko-niemieckich Gesine Schwan.
Równolegle do mszy w Berlinie odbywała się w Warszawie msza z udziałem weteranów wojennych z Polski i Niemiec.
Także kościół ewangelicki uczcił w Berlinie 70-tą rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej uroczystym nabożeństwem, które celebrował biskup Wolfgang Huber.
Róża Romaniec
red.odp.: Małgorzata Matzke / du