Sondaż: Jak Turcy czują się w Niemczech
28 września 2014Najnowsze badania rozprawiają się ze stereotypami panującymi w niemieckim społeczeństwie na temat tureckiej społeczności w RFN.
Większość Turków czuje się bowiem w Niemczech jak u siebie w domu, ma niemieckich przyjaciół i nie myśli wcale o tym, żeby kiedyś na stałe powrócić do kraju przodków.
W pełni zadomowieni
Takie twierdzenia przedstawili naukowcy z fundacji Centrum Badań nad Turcją i Integracją w Essen.
78 proc. respondentów podało, że czują się w Niemczech u siebie, jednocześnie podając, że "sami odbierają się inaczej niż Niemcy" (73 proc.). Co piąta ankietowana osoba stwierdziła, że Niemcy są jej ojczyzną, dla dalszych 30 proc. Niemcy i Turcja są na równi ojczyznami, tylko dla 44 proc. ojczyzną jest wyłącznie Turcja.
- Dziś wiemy, że integracja nie oznacza asymilacji - powiedział minister pracy i spraw socjalnych Nadrenii Północnej-Westfalii Guntram Schneider (SPD), komentując w rozmowie z "Bild am Sonntag" wyniki ankiety.
Praca badawcza, obala stereotyp, jakoby Turcy w Niemczech żyli wyalienowani w "społeczeństwie równoległym". Okazało się, że niemieccy Turcy mają dużo kontaktów z Niemcami i relacje te się jeszcze nasilają.
Tylko co piąty chce wrócić
75 proc. ankietowanych podało, że ma niemieckich przyjaciół, dwie trzecie gościło u siebie Niemców lub było u nich w odwiedzinach. Prawie każdy z tej społeczności ma kontakty z Niemcami w pracy, w szkole czy w klubie sportowym.
Tylko 6 proc. niemieckich Turków podało, że w czasie wolnym nie chce mieć żadnych kontaktów z Niemcami. 40 proc. ankietowanych nie chciałoby na stałe zamieszkać w Turcji, 33 proc. chce kursować między obydwoma krajami, tylko co piąty pytany twierdził, że chce kiedyś przenieść się do Turcji na stałe.
Esseńska fundacja na zlecenie rządu krajowego Nadrenii Północnej-Westfalii ankietowała tysiąc osób pochodzenia tureckiego, zadając im pytania poświęcone integracji, sytuacji ekonomicznej i zadowolenia.
Nie czują akceptacji
Minister stanu ds. integracji w Urzędzie Kanclerskim Aydan Oezguz postuluje, by Niemcy lepiej rozwinęły w szkołach i firmach kształcących zawodowo młodzież swą kulturę przyjmowania przybyszy z obcych krajów.
- Dopiero niedawno analiza naukowa wykazała, że podania o pracę absolwentów z turecko brzmiącymi nazwiskami były odrzucane, pomimo, że legitymowali się oni najlepszymi ocenami - krytykowała Oezguz, będąca też wiceprzewodniczącą SPD w rozmowie z "Bild am Sonntag". Zaznaczyła, że wiele osób ma uczucie, że nie są w pełni akceptowani ze względu na swe pochodzenie.
dpa / Małgorzata Matzke