foc rom Turbulenzen in der Union Merkel
10 marca 2009Poparcie potencjalnych wyborców dla CDU/CSU spada. W ostatnich badaniach instytutu Forsa wyniosło ono 33 procent. Tak złych wyników chadecja nie notowała od dwóch i pół roku. Dla socjaldemokracji, z którą Merkel tworzy wielką koalicję, to wystarczający powód, by już mówić o wielkim kryzysie wewnątrz chadecji i publicznie wątpić w zdolności przywódcze Merkel. Krytyki pod adresem Angeli Merkel nie szczędzą jej jednak również koledzy z własnych szeregów.
- "Angela Merkel jest kanclerzem w rządzie wielkiej koalicji i dlatego oczekuję od niej, że jako kanclerz wykaże się gotowością do kompromisu, ale jako kandydatka chadecji na kanclerza w następnym rządzie oczekuję, że pokaże ostrzejszy profil własnej partii i powie, co konkretnie ma do zaoferowania wyborcom" - twierdzi premier landu Badenia Wirtembergia Guenther Oettinger (CDU).
Podobnego zdania jest także zastępca przewodniczącego klubu poselskiego chrześcijańskiej demokracji w Bundestagu, Wolfgang Bosbach (CDU):
- "Znajdujemy się w kolacji i dlatego czasem są potrzebne kompromisy, ale ludzie chcą wiedzieć, jakie stanowisko ma nasza partia i czym się odróżnia się od politycznej konkurencji".
Krytyka nie ogranicza się do jednego lub dwóch tematów. Chodzi zarówno o kwestie zasadnicze w politycznym profilu chadecji jak i o aktualne problemy w walce z kryzysem gospodarczym.
CSU zagniewana krytyką papieża
Najwięcej krytyki pod adresem Angeli Merkel słychać ze strony bawarskiej unii chrześcijańsko-socjalnej - CSU. Na najbliższe miesiące zapowiedziała ona ostrzejszy kurs wobec pani kanclerz. W Bawarii notowania Merkel spadły po niedawnej publicznej krytyce papieża Benedykta XVI. Politycy CSU zarzucają Merkel, że demonstracyjnie atakując głowę kościoła katolickiego złamała tabu. Nic więc dziwnego, że dziś rano szef frakcji chadeków w Bundestagu Volker Kauder zapewniał o ważnej roli Kościoła dla jego partii:
- "Kto chce, by chrześcijańskie wartości odgrywały w polityce znaczącą rolę, ten powinien popierać chadecję" - apelował Kauder dziś rano w wywiadzie radiowym. Równocześnie szef klubu chadeków zaznaczył, że CDU i CSU są partiami, w których mogą się odnaleźć zarówno katolicy, protestanci jak i niewierzący. Po krytyce ostatnich dni Kauder stanął również w obronie Merkel.
Spór o Steinbach
Drugą sprawą, przy której CSU zarzuciła Merkel brak profilu, był spór o Erikę Steinbach. Po rezygnacji przewodniczącej Związku Wypędzonych z zasiadania w zarządzie fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" konserwatywne skrzydło chadecji ostro skrytykowało Merkel za ugięcie się pod presją Warszawy. Ponieważ środowiska wypędzonych należą do najwierniejszych wyborców chadecji, partia obawia się, iż postawa kanclerz w konflikcie o Erikę Steinbach może kosztować CDU i CSU głosy wyborców.
Ale również aktualne tematy w obliczu coraz większego kryzysu stają się pretekstem do krytyki Merkel ze strony własnej partii. Ratunek dla koncernu Opla, plany upaństwowienia banków i firm stojących na skraju bankructwa, ulgi podatkowe - to tylko kilka tematów, które kanclerz musi jak najszybciej rozwiązać.
Coraz głośniejsze stają się również w chadecji głosy, iż w chwili narastającego kryzysu należy zaznaczyć własny profil w polityce gospodarczej, gdyż w przeciwnym razie wyborcy mogą powędrować do liberalnej FDP. - "Konieczne są ulgi podatkowe, inaczej liberałowie odbiorą nam naszych wyborców" - twierdzi premier landu Bawaria, Horst Seehofer (CSU).
Szef frakcji chadeków Volker Kauder bronił dziś Merkel, która jego zdaniem konsekwentnie prowadzi politykę społecznej gospodarki rynkowej. Swiadczy o tym rownież wsparcie dla banków, które znalazły się w tarapatach - twierdzi Kauder. W przypadku Opla chadecja czeka z pomocą, aż nadejdzie również plan ratunkowy oraz odpowiednie zapewnienia ze strony koncernu.
Tymczasowe osłabienie?
Po ostatniej fali krytyki wobec Merkel, szef klubu poselskiego chadecji Volker Kauder zapewnia jednak, że to jedynie tymczasowe osłabienie.
- "Owszem przyznaję, że wyniki naszej partii w badaniach opinii publicznej nie są jeszcze takie, jakich byśmy sobie życzyli, jednak jestem przekonany, że to się wkrótce zmieni. Jestem pewien, że Angela Merkel pozostanie po wyborach kanclerzem, bo wyborcy mają do niej zaufanie" - twierdzi z optymizmem Kauder.
Obserwatorzy i politolodzy są zdania, że kanclerz Merkel dopiero na przełomie czerwca i lipca zdecyduje się na ostrzejszy kurs i walkę wyborczą. - "Merkel jest na razie dla wyborców kanclerzem i zbyt wczesne rozpoczęcie walki wyborczej jako szefowa chadecji niekoniecznie spotkałoby się ze zrozumieniem elektoratu. Partie, które w środku kryzysu gospodarczego nie wykażą się gotowością współpracy, mogłyby więcej popsuć niż naprawić" - twierdzi politolog Juergen Falter.