Steinmeier o otruciu Nawalnego: „Odpowiedzialni są w Rosji”
4 września 2020Prezydent Frank-Walter Steinmeier postrzega otrucie rosyjskiego lidera opozycji Aleksieja Nawalnego jako duże obciążenie dla stosunków z Moskwą. „Rząd federalny w porozumieniu z naszymi europejskimi partnerami będzie musiał wyciągnąć konkretne wnioski z ostatnich ustaleń”, powiedział Steinmeier w rozmowie z redakcją Redaktionsnetzwerk Deutschland (RND). „Ale fakt, że opozycja i krytyczne głosy w Rosji muszą się obawiać seryjnie o swoje zdrowie lub życie, jest bez wątpienia dużym obciążeniem dla wiarygodności rosyjskich przywódców i utrudnia współpracę”, dodał Steinmeier.
Udowodnione otrucie
Nawalny zapadł w śpiączkę 20 sierpnia podczas lotu w Rosji, a następnie, z inicjatywy rodziny, został przeniesiony do berlińskiej kliniki Charité. Po dochodzeniu przeprowadzonym przez specjalne laboratorium Bundeswehry, rząd niemiecki ogłosił, że uważa za niepodważalny dowód, iż Nawalny został zatruty wojskową trucizną paralityczno-drgawkową nowiczok.
„Wyniki dokładnego śledztwa niestety potwierdzają najgorsze obawy. Nawalny został poważnie otruty, aby go uciszyć”, powiedział prezydent Niemiec. „Najpilniejsze pytania kierowane są teraz do rządu w Moskwie”. Jak zaznaczył, Niemcy nie chcą wrogości wobec Rosji czy narodu rosyjskiego, ale niesprawiedliwość musi być wyraźnie nazwana. „I popełniono tu zbrodnię, której sprawców będzie można znaleźć tylko w Rosji”, oznajmił Steinmeier.
Rosja okazuje gotowość dialogu
Kanclerz Niemiec Angela Merkel uprzednio już wezwała rząd rosyjski do złożenia oświadczenia. Okazała się skłonna do rozmowy, ale nie złożyła żadnych ostatecznych oświadczeń o ewentualnym dochodzeniu. „Jeżeli informacje o substancjach toksycznych w próbkach pobranych od pacjenta zostaną potwierdzone, to oczywiście nie ma wątpliwości, że dochodzenie się rozpocznie”, powiedział rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskov według agencji Interfax. „W tym przypadku liczymy na dialog z naszymi niemieckimi kolegami”, zaznaczył.
Na razie tylko „dochodzenia wstępne”
Zgodnie z raportem Moskwa chce dokładnych informacji o substancji, która została znaleziona u członka rosyjskiej opozycji. Już w ubiegłym tygodniu rosyjska prokuratura generalna złożyła wniosek o pomoc prawną w Niemczech.
Policja na Syberii, gdzie wystartował lot Nawalnego i gdzie podejrzewano, że został otruty, wszczęła już „śledztwo wstępne”. Dowody zostały zabezpieczone, a kamery monitoringu zweryfikowane. Jak dotąd, rosyjscy śledczy nie znaleźli żadnych dowodów na otrucie. Rzecznik prasowy Kremla Pieskow powiedział, że w przypadku tych „badań wstępnych” chodziło de facto o „czynności dochodzeniowo-śledcze”.
Europosłowie proponują przeprowadzenie dochodzenia
107 eurodeputowanych zaapelowało obecnie, by zostało przeprowadzone międzynarodowe dochodzenie z udziałem ONZ. Są oni „niezwykle sceptyczni, czy władze rosyjskie są w stanie i chcą zbadać prawdziwe tło tej zbrodni” - piszą eurodeputowani w liście do komisarza ds. zagranicznych UE Josepa Borrella oraz niemieckiej prezydencji w UE. W związku z tym konieczne byłoby przeprowadzenie dochodzenia „w ramach struktur Organizacji Narodów Zjednoczonych i Rady Europy”. Rozważyć należy także wsparcie dochodzenia przez Organizację ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW). UE nie może „stać bezczynnie, podczas gdy opozycja w Rosji jest systematycznie narażona na ataki trucizną”, piszą eurodeputowani w liście zainicjowanym przez niemieckiego eurodeputowanego Zielonych Siergieja Łagińskiego.
UE i NATO omawiają sposób postępowania
W czwartek komisarz do spraw zagranicznych UE Josep Borrell wydał oświadczenie w imieniu państw członkowskich, w którym wezwał do wspólnej międzynarodowej reakcji na otrucie Nawalnego. Zastrzega on sobie prawo do podjęcia odpowiednich środków. W deklaracji zazanaczono, że obejmują one również sankcje.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>
Przedstawiciele państw NATO w trakcie nadzwyczajnego spotkania dyskutują również nad możliwymi konsekwencjami dla Rosji w sprawie Nawalnego. Według dyplomatów, jest prawdopodobne, że państwa NATO wezwą również władze rosyjskie do pełnego zbadania tej sprawy. Dalsze środki uznaje się na razie za mało prawdopodobne.
(Tagesschau/jar)