To sztuka nie być banalnym
1 lutego 2010Jego osobie i dorobkowi poświęcony jest cały cykl imprez muzycznych w ramach Ruhr 2010. Deutsche Welle rozmawiała z twórcą przy okazji inauguracji cyklu imprez Europejskiej Stolicy Kultury.
DW: Aglomeracja Zagłębia Ruhry jest w roku 2010 Europejską Stolicą Kultury, a Pana twórczość składa się na program Ruhr 2010. Czy podoba się to Panu?
H.W. Henze: Jestem tym zachwycony i cieszę się, że moją muzykę włączono do cyklu imprez. Czuję, że należę do zespołu organizatorów i artystów, którzy zajmują się mną, mają pewne wyobrażenie o mnie i mojej muzyce, która do nich trafia. Być może dla niektórych będzie miała tylko pedagogiczny cel, czy stanie się tylko rozrywką.
DW: Czy opera "Gisela", którą komponuje Pan teraz na zamówienie Ruhr Triennale 2010, jest także częścią tego projektu?
H.W. Henze: Absolutnie tak! Skomponowałem już operę dla dzieci "Pollicino", którą wykonują i odgrywają dzieci. Najpiękniej wypada, kiedy także scenografia wychodzi spod dziecięcych rąk. W szkołach muzycznych w Niemczech i za granicą uznano ją za materiał dydaktyczny. Moi zleceniodawcy z festiwalu Zagłębia Ruhry życzyliby sobie opery "Pollicino" dla dorosłych. Będę starał się skomponować coś w tym rodzaju. Zastanawiałem się przez cały rok, jak można by stworzyć operową dramaturgię wraz z rozlicznymi szkołami artystycznymi w Zagłębiu Ruhry - od Duesseldorfu po Bochum. Dlatego włączyliśmy pantomimę, śpiew, instrumenty i taniec, aby każdy znalazł dla siebie środek wyrazu.
DW: Pańską muzykę uważa się za sejsmograf reagujący na najdrobniejsze drgnięcia natury społecznej czy politycznej. Co było impulsem do stworzenia "Giseli"?
H.W. Henze: To zadanie wystrzeliło mnie na dotychczas mi nieznaną orbitę. Mam niesłychane uczucie, że wszyscy interesują się tym, co ma powstać. Teraz tworzę i jeszcze nie wiem do końca, co powstanie.
DW: Co motywuje Pana do napisania utworu dla młodzieży? Czy przychodzi to łatwo , czy z trudem?
H.W. Henze: Najprostsze rzeczy są najtrudniejsze: żeby nie być banalnym, żeby nie być staromodnym. Bardzo mnie to absorbuje.
DW: W tym roku w Zagłębiu Ruhry odbędą się wykonania Pańskich dzieł ze wszystkich okresów twórczości. Jakie jest Pana odczucie?
H.W. Henze: To okazja, aby się czegoś nauczyć. Kiedy się komponuje trzeba całą przeszłość odsunąć na bok jak niepotrzebną już scenografię. Teraz wcześniejsze utwory przypominają o sobie, agitują, co w moim wieku ma szczególny urok.
Rozmowę prowadził Klaus Gehrke
Adaptacja: Małgorzata Matzke
Red. odp.: Iwona Metzner