Wystawa w duecie: Neo Rauch i Rosa Loy
18 grudnia 2012Zbiory Sztuki w Chemnitz już po raz kolejny zwracają na siebie uwagę nietuzinkową ekspozycją: ostatnio były to rysunki Boba Dylana, a jeszcze wcześniej wystawa Picassa.
Tym razem jest to prezentacja, jakiej Niemcy jeszcze nie widziały. Najsłynniejszy malarz tzw. Szkoły Lipskiej Neo Rauch występuje obok swojej żony, także malarki Rosy Loy. Wystawa Raucha nosi tytuł "Abwaegung" ("Wahanie") i oprócz 10 starszych prac pokazuje trzy najnowsze dzieła. Osobna wystawa 10 prac Rosy Loy nosi tytuł "Gravitation" ("Grawitacja"). Jako para mieli wspólną wystawę po raz pierwszy w 2011 r. w Austrii.
Dzieło na zamówienie
Nowe obrazy Neo Raucha to wielkoformatowe płótna (3x5m) "Hohe Zeit", "Der boese Kranke" i "Abwaegung". Ostatni z nich powstał na zamówienie ratusza miasta Chemnitz. - To wyjątkowy obraz w mojej twórczości, bo rzadko kiedy się zdarza, że wiem, w jakim pomieszczeniu obraz ma wisieć i że znany jest zleceniodawca - zaznaczył Rauch.
Rosa Loy pokazuje także kilka zupełnie nowych prac. Dyrektorka Zbiorów Sztuki w Chemnitz Ingrid Moessinger ściągnęła te obrazy bezpośrednio z pracowni artystki, albo z prywatnych kolekcji. Większość prac pochodzi z lat 2003-2009.
Pozostali w Lipsku
52-letni Neo Rauch, pochodzący z Lipska, uważany jest za jednego z najwybitniejszych i najlepiej sprzedających się niemieckich artystów średniego pokolenia. W latach 80' ub. wieku studiował na lipskiej Szkole Wyższej Grafiki i Sztuki Księgarskiej. W latach 2005-2009 sam wykładał malarstwo na tej uczelni. Rosa Loy ma 54 lata, urodziła się w Zwickau i w latach 80. studiowała także w Lipsku. Obydwoje mieszkają w Lipsku i mają pracownie obok innych artystów na terenie dawnej fabryki bawełny.
Rosa Loy zawsze malowała realistycznie: najpierw kwiaty, potem doszły postacie. W jej obrazach wiele jest elementów kobiecych, romantycznych.
Obrazy Neo Raucha są również realistyczne, lecz zawierają elementy tajemnicze, prawie surrealistyczne. W najnowszych pracach większą rolę odgrywa pejzaż.
Nie ma krytyki bez pytania
Obydwoje przyznają, że cieszyli się na wspólny pokaz: - Jest to dla nas narzędzie wyostrzenia percepcji własnej twórczości i jej odbicia w pracach drugiego - przyznała Rosa Loy, zaznaczając, że obydwoje obserwują się nawzajem, nie szczędząc sobie pochwał i krytyki. - Mamy tylko żelazną zasadę, że nie ma żadnych komentarzy bez pytania, bo kiedy krytyka przychodzi nie w porę, może być niszcząca - dodała artystka.
Przyznała też, że podziwia umiejętność Raucha malowania ogromnych formatów. On natomiast twierdzi, że ceni w jej pracach "to, czego u mnie nie ma, czego nie potrafię namalować". Jej prace są trochę zwariowane, promienne. - U mnie jest pewne niezadowolenie i podskórne zagrożenie. Obrazy Rosy dają schronienie i pożywkę duchową - powiedział Rauch.
Ma pozostać w Chemnitz
Jego najnowsza praca "Die Abwaegung" jest obrazem emanującym władzą. Pokazuje kobietę z drzewem w jednej i budynkiem w drugiej ręce. - Mężczyzna ze spalonym pniem drzewa jest nawiązaniem do historii miasta - wyjaśnia Rauch. Aby obraz mógł pozostać w ratuszu w Chemnitz potrzebni są jeszcze sponsorzy, lecz Ingrid Moessinger jest pewna, że do końca marca to się powiedzie. - To oczywiste, że obraz tu pozostanie - powiedziała.
Wystawa została otwarta w sobotę 15 grudnia i trwać będzie do 10 lutego 2013 r.
dpa / Małgorzata Matzke
red.odp.: Iwona D. Metzner