1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Die Welt”: Polska liczy na Friedricha Merza

Anna Widzyk opracowanie
11 grudnia 2024

Olaf Scholz „odpuścił” stosunki polsko-niemieckie, a Warszawa wiąże nadzieje z kandydatem chadecji na kanclerza – pisze „Die Welt”.

https://p.dw.com/p/4nzq3
Friedrich Merz i Donald Tusk, 10 grudnia 2024
Friedrich Merz i Donald Tusk, 10 grudnia 2024Zdjęcie: Michael Kappeler/dpa/picture alliance

Niemiecki dziennik komentuje w środę (11.12.2024) w internetowym wydaniu wizytę chadeckiego kandydata na kanclerza Niemiec Friedricha Merza w Warszawie. Niemiecki polityk odwiedził Polskę w drodze powrotnej z Kijowa i spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem.

Tak robią zazwyczaj czołowi politycy z krajów wspierających Ukrainę, których droga do i z Kijowa wiedzie najczęściej przez Polskę – pisze warszawski korespondent dziennika Philipp Fritz. „Od napaści Rosji na całą Ukrainę Polska awansowała do roli punktu przerzutowego nie tylko dla zachodnich dostaw broni, ale także dla zachodnich polityków” – dodaje.   

Wskazuje, że Merz zrobił to, „co robią prawie wszyscy”. „Inny niemiecki polityk, kanclerz Olaf Scholz, nie spotkał się z Tuskiem w Warszawie po swojej wizycie u Zełenskiego na początku grudnia” – zauważa Fritz.

Do tego faktu nawiązuje cytowany przez autora post posła CDU Paula Ziemiaka na X. „Tak postępuje kanclerz! Każdy, kto jedzie do Ukrainy, musi również porozmawiać z naszym bliskim sojusznikiem Polską i Donaldem Tuskiem” – napisał Ziemiak o wizycie Merza w Warszawie. 

Międzynarodowa kampania wyborcza

Jak ocenia dziennikarz „Die Welt”, kampania wyborcza przed lutowymi wyborami do Bundestagu „rozszerza się zatem na politykę międzynarodową, a Merz prezentuje się jako anty-Scholz lub kontr-Scholz, przynajmniej wobec do ważnego sojusznika, jakim jest Polska”.

„Kanclerz z SPD był ostatnio wyraźnie nieobecny w Europie” – dodaje Fritz, przypominając, że Scholza zabrakło w miniony weekend na uroczystości otwarcia odrestaurowanej katedry Notre Dame w Paryżu, gdzie przy okazji doszło do spotkania amerykańskiego prezydenta-elekta Donalda Trumpa z Zełenskim. „Niemiecki szef rządu, który lubi chwalić się, że jest największym europejskim sojusznikiem Ukrainy, nie był obecny, gdy w Paryżu dyskutowano o wojnie i pokoju w Europie” – czytamy.

Merz obiecuje Ukrainie taurusy 

„Fakt, że Scholz nie zatrzymał się w Warszawie, jest kolejnym dowodem na to, jak nadwyrężone są stosunki polsko-niemieckie” – podkreśla Philipp Fritz. Jak pisze, nie ziściły się nadzieje wielu obserwatorów, że po zakończeniu rządów antyniemieckiego PiS w relacji obu państw nastąpi zasadnicza poprawa. „Scholz odpuścił sobie stosunki z Warszawą. Widać to na przykładzie wielu spornych kwestii” – ocenia. Wskazuje, że w Berlinie „nie znaleziono szybkiego, niebiurokratycznego rozwiązania” w kwestii zadośćuczynienia dla polskich ofiar niemieckiej okupacji.

Fritz pisze także o irytacji Warszawy z powodu niedawnej rozmowy telefonicznej Scholza z Władimirem Putinem oraz braku zaproszenia dla Tuska na październikowe spotkanie przywódców Niemiec, USA, Francji i Wielkiej Brytanii w Berlinie.

Premier Donald Tusk i kanclerz Olaf Scholz w trakcie polsko-niemieckich konsultacji miedzyrządowych w lipcu 2024 r. w Warszawie
Premier Donald Tusk i kanclerz Olaf Scholz w trakcie polsko-niemieckich konsultacji miedzyrządowych w lipcu 2024 r. w Warszawie Zdjęcie: Michael Kappeler/dpa/picture alliance

„W związku wielu w stolicy w Polski wiąże nadzieje z osobą Merza” – czytamy. „Przede wszystkim polski rząd uważa, że Merz wysyła lepsze sygnały w dziedzinie polityki bezpieczeństwa. Jego wypowiedzi dotyczące dostarczenia Ukrainie pocisków manewrujących Taurus oraz bardziej zdecydowany ton w sprawie relacji z Rosją i Ukrainą zostały pozytywnie przyjęte w Warszawie” – pisze niemiecki dziennikarz.

Spuścizna Gerharda Schroedera

Według niego Merz prezentuje się jako ktoś, kto chce bliskich więzi z Polską i uzgadnia swoją politykę z europejskimi partnerami. Fritz zauważa też, że „wielu polityków CDU od pewnego czasu stara się dotrzeć do Polski”. Przede wszystkim jest to Paul Ziemiak, przewodniczący niemiecko-polskiej grupy parlamentarnej, który ma polskie korzenie i utrzymuje „dobre kontakty w obu obozach politycznych w Polsce, nawet z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, który rzadko udziela audiencji obcokrajowcom”. Ważną rolę odgrywają w tym kontekście także Johann Wadepuhl, partyjny ekspert od polityki zagranicznej i obrony, Norbert Roettgen, który zajmuje się sprawami międzynarodowymi, czy Knut Abraham, były dyplomata w ambasadzie w Warszawie.

Friedrich Merz i Donald Tusk, 10 grudnia 2024
Friedrich Merz i Donald Tusk, 10 grudnia 2024Zdjęcie: Michael Kappeler/dpa/picture alliance

Tymczasem SPD kanclerza Scholza postrzegana jest w Polsce „przede wszystkim jako partia Gerharda Schrödera, który oddał się do usług rosyjskim firmom energetycznym” – zauważa Fritz. Jego zdaniem w Berlinie mało kto zdaje sobie sprawę z niechęci Polaków wobec prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera, byłego bliskiego współpracownika Schroedera, czy premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego Manueli Schwesig, obrończyni gazociągu Nord Stream 2. W Warszawie znany jest też fakt, że Scholz był sekretarzem generalnym SPD za czasów Schroedera. 

„Z takim personelem nowy początek w stosunkach polsko-niemieckich jest z perspektywy Warszawy niemal niemożliwy – fakt, że wielu polskich decydentów stawia na kandydata CDU w wyborach do Bundestagu nie powinien więc dziwić” – konkluduje dziennikarz „Die Welt”.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>