FAZ: Polski, węgierski i rumuński "Trójkąt Bermudzki"
11 lipca 2012Autor analizy Reinhard Veser przypomina porównanie Jarosława Kaczyńskiego sprzed dziesięciu lat. Prezes PiS porównał wtedy sytuację w Polsce do Trójkąta Bermudzkiego, w których nie znikają wprawdzie samoloty, ale demokracja i wiele pieniędzy. FAZ przypomina w tym kontekście afery korupcyjne za rządów SLD. Autor dziwi się, że tak skorumpowany rząd mógł cieszyć się w Europie tak dobrą opinią. Przypomina, że właśnie afery korupcyjne tamtego okresu przygotowały grunt pod podwójne zwycięstwo PiS - w wyborach prezydenckich i parlamentarnych. "W swoim rewolucyjnym zapale i w walce z rzeczywistymi bądź wyimaginowanymi czerwonymi układami Kaczyńscy sięgali po wątpliwe pod względem standardów państwa prawa środki i każdego, kto nie był z nimi okrzykiwali wrogiem Polski (...). Aby przeforsować swoją politykę zawiązali koalicję ze skrajnie prawicową, otwarcie antysemicką partią - to dopełnia tego obrazu" - pisze FAZ. Autor artykułu zwraca uwagę, że w swoim zachowaniu ani polscy postkomuniści ani prawica nie są w Europie odosobnione. Jego zdaniem podobnie jest na Węgrzech. "Tak jak Kaczyńscy kilka lat wcześniej tak i zadeklarowanym celem Orbana jest dokończenie systemowego przełomu 1989 roku i ostateczne złamanie potęgi beneficjentów dyktatury (i ich spadkobierców). Posługuje się przy tym wątpliwymi metodami (...). Niebezpieczeństwo dla demokracji, które grozi Polsce i Węgrom ze strony mile postępowych, socjaldemokratycznie zorientowanych partii-spadkobierców dawnych partii reżimowych jest w międzyczasie niewielkie (...). Przykład Rumunii pokazuje jednak, że wschodnioeuropejski Trójkąt Bermudzki w ponad dwadzieścia lat po upadku dyktatury może jeszcze wsysać z zadziwiającą siłą. Inaczej niż w Polsce, gdzie zniknęło w nim dużo pieniędzy, tutaj istnieje rzeczywiście niebezpieczeństwo, że znikną w nim demokracja i państwo prawa" - podsumowuje FAZ.
"Niszczarka" marszałkini
Inny poruszanym w środę (11.07.12) przez niemiecką prasę tematem związanym z Polską jest nagłośniony przez Gazetę Wyborczą mechanizm sejmowej "niszczarki". Tło sprawy opisuje socjalistyczny dziennik Neues Deutschland. Süddeutsche Zeitung i Frankfurter Rundschau relacjonują z kolei wyrok niemieckiego sądu w sprawie 81-letniej kobiety, która jako dziecko pracowała w Gettcie Warszawskim. Niemiecki sąd odmówił jej odszkodowania powołując się m. in. na zawartą w latach 70' umowę między RFN a PRL o uregulowaniu świadczeń emerytalnych dla obywateli polskich, którzy w czasie wojny pracowali przymusowo dla Niemców.
Bartosz Dudek
red. odp. Małgorzata Matzke